WAKACJE Z WIKINGAMI

DZIEŃ I

Czy uwierzycie, że historię można poznawać poprzez zabawę?

Postanowili przekonać się o tym uczniowie naszej szkoły, którzy uczestniczą w półkoloniach letnich pod hasłem „Moje wakacje z Wikingami".

 Słowo „Wiking” oznacza pirata i morskiego rozbójnika. Ojczyzną tego ludu było terytorium obecnej Norwegii, Szwecji, Danii, czyli Skandynawii. W latach 800 - 1100 organizowali oni wojenne wyprawy ku wybrzeżom północnej Europy. Kradli pieniądze, niszczyli domy, porywali ludzi, palili kościoły. Jednak nie taki Wiking straszny, jak go malują, bądź opisują. Dzieci, biorące udział w  półkoloniach, po projekcji filmu pt. „Wikingowie - tropami tajemnic" przekonali się, że lud ten, to nie tylko okrutni rozbójnicy, ale też niezrównani żeglarze, wytrawni kupcy, świetni rzemieślnicy, wielcy podróżnicy i pracowici osadnicy, zakładający nowe wsie, miasta i fortece.

Po apelu porządkowym, na którym przypomnieliśmy zasady bezpiecznego i zdrowego wypoczynku, młodzież podzieliła się na grupy. W taki właśnie sposób na terenie szkoły swoje obozy rozbiły dwa plemiona wikińskie „Smoczy kieł" oraz „Pogromcy smoków". Aby poczuć atmosferę życia w wikińskiej osadzie, wszyscy przybrali nowe imiona, wymyślili okrzyki plemienne oraz... postanowili coś zmienić w swoim stroju. Najbardziej charakterystycznym elementem ubioru Wikingów były metalowe hełmy, które miały pełnić funkcję ochroną, ale też odstraszać wrogów wyglądem. Po burzliwej debacie i konsultacjach z opiekunami „Wikingowie" zabrali się do zrobienia takich samych, a może nawet lepszych!.

Podczas bitwy wikińscy wojownicy nosili chorągwie na wysokich drzewcach. Najczęściej umieszczano na nich wizerunki silnych i strasznych zwierząt. Nasze plemiona również przygotowały i ozdobiły swoje chorągwie bitewne. Jako że Wikingowie prowadzili zdrowy tryb życia, to naszym wojownikom także przyświecało motto: „My, Wikingowie o zdrowie dbamy, więc używek odmawiamy".

Przez cały dzień w szkole panowała radosna atmosfera, słychać było śmiech i rozentuzjazmowane głosy. Cóż, pozostaje tylko dodać, że z niecierpliwością czekamy na kolejny dzień…